Pierwotnie to miała być sukienka dla Fleur, ostatnio mocno przeze mnie zaniedbanej.
Fleurka
przechodzi wprawdzie ostatnio transformację: odplamianie ciałka masłem i
rozczesywanie włosów, ale w kwestii garderoby nic się u niej nie
dzieje.
Sukieneczka jest tak delikatna, że z trudem nałożyłam ją na Fleurkę,
niemożliwe okazało się w niej opuszczenie rąk na dół, tak by nie
przekrzywić ułożenia sukienki, dlatego z niemałym wyrzutem sumienia
odbieram jej sukienkę i przekazuję Fashionistkom o ciałkach śliskich,
podatnych na przebieranie.
Fleur- wybacz!
Inspiracją była czerwona sukienka od Gucciego.
Sukienka jest prosta, lekko rozkloszowana z rozszerzającymi się rękawami.
Wykorzystałam kelly krepę i elastyczną poliestrową koronkę.
Dolny brzeg sukienki jest zabezpieczony flizeliną.
Sukienka jest z tyłu otwarta, zapinana na 3 zatrzaski.
Wykrój powstawał praktycznie 'na kolanie', trochę posiłkowałam się wykrojem z wąskiej sukienki, który rozszerzyłam na dole i wprowadziłam szerokie, dzwonkowate rękawki 3/4.
Gucci nie Gucci - czerwień rządzi od lat!
OdpowiedzUsuń