Dawno nie gościła tu Fleur.
Po sylwestrowych szaleństwach z przyjemnością
wskoczyła w domowy dresik, przykryła się kocem i zabrała do czytania książki. Czyta, jedyną na razie w tej skali jaką posiadam, książkę-miniaturkę.
Dresik powstał prawie rok temu.
Bluza ma raglanowe rękawy, mój ulubiony, choć nie prezentowany jeszcze na lalkach krój.
Wykorzystałam tkaninę 'polówkę', bardzo wygodną do szycia i zakładania, bo jest elastyczna.
Na pierwszym zdjęciu nieświadomie ustawiłam lalkę nieco jak
w obrazie Matka Whistlera, choć Fleur nie patrzy przed siebie tylko w książkę.
Dane techniczne: bawełna typu polówka.
Lalunia idealnie dobrana do takich zdjęć - Z jej oczu emanuje wielki spokój :-)
OdpowiedzUsuń